Czy znajomi i rodzina będą dobrymi klientami?
Wiele osób planujących otworzyć własny gabinet jest przekonanych, że taki biznes to „strzał w dziesiątkę”. Wystarczy tym pomysłem pochwalić się wśród znajomych a każdy z ogromną szczerością przyklaśnie. Co więcej, najbliźsi nie tylko poprą świetny pomysł ale ustawią się już w przyszłej kolejce. Czy można więc splajtować mając taki fundament?
Kluczowym ogniwem zapalnym do uruchomienia własnej poradni są często deklaracje przyszłych klientów jakimi mają stać się wkrótce sąsiadki, ciocie, wujkowie czy koleżanki z liceum. Ale czy to rzeczywiście istotny powód do otwierania własnego gabinetu?
Opieranie przyszłego biznesu na znajomych czy rodzinie, to trochę tak jakby umówić się z nimi na grupową wyprawę w Himalaje i na tej podstawie zacząć od zaraz inwestować w drogi sprzęt wspinaczkowy.
Po pierwsze 90% znajomych deklarujących wizytę w naszym gabinecie w ogóle się nie pojawi a 10% będzie liczyło, że po znajomości wizyta będzie za darmo. I oczywiście taki początkujący dietetyk wystraszony jeszcze brakiem swojego doświadczenia nie będzie miał śmiałości, by za swoje usługi pobierać jakiekolwiek pieniądze. Zatem na znajomych będzie tutaj dość ciężko zarobić.
Ale może chociaż będą wdzięczni i będą polecać usługi innym? Warto pamiętać, że znajomi którzy nie zapłacą za usługę to także nie traktują jej poważnie i rzadko kiedy mają z tego większe korzyści terapeutyczne. Na ogół jest tak, że jeżeli czegoś nie traktujemy poważnie i coś nie przynosi efektów to też niechętnie polecamy to innym. Przede wszystkim dlatego, że sami nie jesteśmy żadnym przykładem, że warto z takiej usługi skorzystać. A spora część tych wspaniałych znajomych jeszcze celowo nie poleci, żeby nie dać koleżance zarobić.
To może jednak wziąć pieniądze od znajomych? Wystarczy to zrobić by przekonać się jaki z tego będzie efekt. Jest prawie pewne, że nie tylko stracimy klientów ale także koleżanki, które nie tylko się obrażą, ale często jeszcze zrobią antyreklamę.
Na początku drogi zawodowej, oferty wszystkich znajomych warto potraktować z przymrużeniem oka. Jeżeli zaczniemy budować fundament firmy na deklaracjach znajomych czy rodziny no to niestety za długo ten biznes nie przetrwa. Dlatego jeżeli nikt nie chce sobie popsuć dobrych znajomości warto ten biznes rozpocząć od obcych a ze znajomymi spotykać się jedynie na kawie lub na imprezie. Nie szukajmy tego co łatwe, bo to na ogół nigdy nie wnosi żadnej większej wartości. Wszystko więc wskazuje, że stare powiedzenie: „z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach” sprawdza się w tym przypadku doskonale.