Jest kryzys, ale co będzie dalej?
Mimo, że naszej firmy podobnie jak tysięcy innych firm w Polsce nie omijają problemy, to jednak nie zamierzamy zmniejszać pracy i narzekać na to co się dzieje. Trzymamy się teraz jeszcze mocniej i z wielką nadzieją patrzymy w przód. Dlaczego?
W swoim artykule opowie o tym właściciel firmy APZ - dr Dariusz Szukała
Druga połowa roku będzie bardzo trudna niemal dla wszystkich firm. Problem również nie ominie branży dietetyki. Ale warto też pamiętać, że gdzieś daleko, w tym niezwykle ciemnym tunelu widać także dla dietetyków małe, jasne światło. Co tam jest?
W swoim artykule nie zamierzam pokazywać ciemnej strony tego co się dzieje, ale pokazać jedynie kilka drobnych czynników, które się pojawią dla branży dietetyki, kiedy ten kryzys już się wreszcie skończy. Jak wiadomo, ludzie przetrwali niszczycielskie wojny i wiele ogromnych kryzysów, więc przetrwają również Koronawirusa. Ponadto pamiętajmy, że po każdym kryzysie wszystko budzi się ze zdwojoną siłą i tak będzie również w tym przypadku. Oczywiście rynek dietetyków bardzo mocno się przetasuje, ale zapewniam Was, że NIE ZNIKNIE!. Ci którzy na nim pozostaną nie tylko będą mogli być dumni że przetrwali, ale także zanotują sukcesy jakich dotąd nie mieli. Co na to wpłynie?
Letnie przebudzenie
Przyspieszonemu wyjściu z kryzysu z pewnością pomoże zbliżająca się pora roku. Rosnące temperatury nie tylko pomogą częściowo poskromić wirusa, ale także zachęcą ludzi do ogromnego działania. Już wkrótce pojawi się wspaniała pogoda, będzie świecić słońce, będziemy pragnąć ruchu, słuchania śpiewu ptaków i spędzania czasu na świeżym powietrzu. Dzięki tej ogromnej światowej kwarantannie poprawił się nam niesamowicie klimat i powietrze. Będziemy jak nigdy dotąd pełni energii, świeżości i optymizmu.
Ta długotrwała izolacja od zewnętrznego świata spowoduje też, że ogromna ilość osób obudzi się z nadmiarem kilogramów, mocno pogorszoną samooceną, złym samopoczuciem oraz kiepską kondycją. Nikt i nic nie poskromi ich przed tym by dokonać zmian. Nie będzie ważne, że jest kryzys, że trzeba oszczędzać, że jest zagrożona praca, itp. Teraz będzie liczyć tylko jedno - by jak najszybciej wyjść z tego wielkiego, depresyjnego marazmu.
To wszystko spowoduje, że działalność klubów fitness, trenerów personalnych, kosmetyczek, fryzjerek, stylistek i DIETETYKÓW dosłownie eksploduje! Obudzimy się po tym kryzysie jak po przerwie świątecznej trwającej kilka miesięcy. Czasowo nabierzemy też dystansu do podróży zagranicznych i bardziej postanowimy przypilnować swoje życie na miejscu.
Wielki sprawdzian rodzinny
Przedłużająca się kwarantanna okaże się też wielkim sprawdzianem dla rodzin i małżeństw. Do tej pory jeszcze nigdy nie byliśmy odgórnie zmuszeni, by przebywać ze sobą w domach przez 24H. Z jednej strony mówi się, że ten kryzys zacieśni więzy rodzinne i pozwoli ludziom wreszcie zrozumieć co jest w życiu ważne. W wielu przypadkach pewnie tak się stanie, ale jak pokazuje chiński przykład, ta nienaturalna sytuacja wywoła prawdopodobnie efekt zgoła odwrotny. Bez wątpienia jak nigdy dotąd pojawi się wielka fala rozwodów i rozstań partnerskich. Pojawi się więc ogromna ilość singli z odzysku, co stworzy ogromną konkurencję na wtórnym rynku partnerskim, szczególnie po 40 roku życia. A to okres, kiedy o dokonanie zmian nie jest już łatwo. Nie ten metabolizm, kondycja i zdrowie. Więc nie da się ukryć, że trzeba będzie sięgnąć po rady odpowiednich specjalistów. W klubach fitness i gabinetach dietetycznych zobaczymy więc ogromną ilość osób przeżywających kryzys wieku średniego i pragnących na nowo ułożyć sobie życie.
Ale nawet gdyby Polacy okazali się w tym kryzysie jednak bardziej rodzinni niż przewidują to statystyki światowe, to i tutaj dietetycy mogą zacierać ręce. Zacieśnienie więzów rodzinnych, spowoduje bez wątpienia przewartościowanie wielu rzeczy i większe zainteresowanie zdrowiem, co z pewnością przełoży się także o większą dbałość o dietę, nie tylko dorosłych ale także dzieci.
Bliżej technologii
Jednak obok takich czynników jak pogoda czy różne zjawiska socjologiczne i społeczne, wpływ na zdynamizowanie branży dietetyki może mieć również pewien przełom w podejściu do nowinek technologicznych. W ostatnich tygodniach media nieustannie pokazują nam, że do rozmowy z drugim człowiekiem wcale nie jest potrzebny bezpośredni kontakt. Można przecież wykorzystać kontakt wideo. Nawet dzieci mogą się uczyć nie wychodząc z domu! To bez wątpienia pokazuje, że wirtualny kontakt przejdzie także do biznesu i zakorzeni się szczególnie w branżach nie wymagających pracy manualnej. A przecież dietetycy taką branżą właśnie są. Wprawdzie tego typu usługi są już świadczone od lat, jednak nie cieszyły się zbyt dużym powodzeniem, na skutek braku sprawnych i łatwych narzędzi a także pewnych oporów psychicznych ze strony dietetyków i klientów. Ta sytuacja kryzysowa na pewno to podejście zmieni. Na rynku nastąpi wysyp tego typu rozwiązań ze strony różnych firm informatycznych a ludzie przestaną mieć jakiekolwiek opory do takiej formy kontaktu. Dietetycy zyskają nieograniczone możliwości docierania do nowych grup klientów oraz różnych nowych miejsc (np. polonii zagranicznej), będą mogli zaoszczędzić sporo pieniędzy na najmach gabinetów stacjonarnych, zyskają więcej czasu i będą mogli świadczyć usługi praktycznie z każdego rejonu świata.
Oczywiście, czynników które pozwolą na zdynamizowanie usług dietetycznych po okresie obecnego kryzysu mógłbym wymieniać jeszcze dużo więcej. Jednak celem mojego artykułu nie jest teraz rysowanie prognoz które wkrótce mogą się pojawić, lecz zasygnalizowanie, że nadchodzący okres z pewnością okaże się wielkim przełomem na którym bez wątpienia skorzystają optymiści, wizjonerzy i ludzie niebojący się nowych wyzwań. Nasza firma pracuje teraz dwukrotnie silniej niż przed kryzysem i wiem na pewno, że każdy tydzień tej stagnacji nas tylko jeszcze bardziej umacnia.
Jeżeli również jesteś optymistą, będę ogromnie wdzięczny za udostępnienie tego artykułu także innym osobom, które właśnie teraz załamują ręce, wieszczą kataklizm i nieuchronny swój koniec. Być może ten artykuł doda im wiary i pomoże dużo szybciej przybliżyć się do tego jasnego światła w tunelu.
Życzę Wam dużo sił i optymizmu :)
Dariusz Szukała