Gabinet dietetyczny wymaga przygotowania
Dietetyk stał się obecnie zawodem niezwykle popularnym. Nic więc dziwnego, że rośnie lawinowo również liczba uczelni oferujących ten kierunek kształcenia. Czy jednak absolwenci tych szkół mogą rzeczywiście liczyć na przyszłość w tym zawodzie?
Rozmowa z dr Dariuszem Szukałą z Agencji Promocji Zdrowia - firmy specjalizującej się w budowaniu zaawansowanych projektów sieciowych w branży dietetyki
Popularność kierunku dietetyki wciąż przybiera na sile. Co roku pojawiają się tysiące nowych przedstawicieli tego zawodu, z których duża część nie mogąc liczyć na pracę etatową otwiera własny gabinet. Czy zapotrzebowanie rynku jest na tyle wysokie, by wszystkie gabinety mogły liczyć na sukces rynkowy?
DS: Mimo, iż konkurencja w branży usług dietetycznych jest niezwykle szeroka, nie oznacza, że każdy nowo pojawiający się dietetyk jest bez szans. Jeżeli wszystko będzie przygotowane w sposób przemyślany, przedsięwzięcie jak najbardziej może się udać. Jednak realia rynkowe nie są zbyt optymistyczne dla nowicjuszy. Pomimo, że dietetyków i różnych doradców żywieniowych jest bardzo wielu, to jednak przysłowiowe 90% z nich nie ma żadnego większego znaczenia na rynku usług dietetycznych. Gabinetów dietetycznych jest na rynku bardzo dużo, gdyż otwarcie takiej działalności jest dość proste. Przygotowanie prostej strony internetowej, zakup wagi i programu do układania diet nie wymaga żadnej wielkiej inwestycji, a próba rozpoczęcia takiej działalności nie musi także niszczyć czy dezorganizować dodatkowej pracy zawodowej. Dzisiaj można wynająć małe pomieszczenie i przyjmować okazjonalnie klientów po godzinach innej pracy na zasadzie: „jak się zdarzy, to będzie”. I tak właśnie działa przeważająca część tzw. „gabinetów dietetycznych”. Dietetyków, którzy zajmują się tą dziedziną zawodową w pełnym wymiarze czasu jest zdecydowanie niewielu i to właśnie te osoby mają rzeczywiste znaczenie rynkowe. Pozostała część stanowi jedynie mało znaczące tło.
Kiedy można uznać, że dany gabinet dietetyczny naprawdę liczy się na rynku?
DS: Oczywiście jednym z zasadniczych elementów oceny jest z pewnością ilość pacjentów odwiedzających gabinet danego dietetyka. Jeżeli dietetyk jest bardzo popularny, można uznać, że jego techniki prowadzenia usług są skuteczne. W obecnych czasach możliwość osiągnięcia sukcesu rynkowego, zarówno w dietetyce jak w każdej innej usłudze wymaga spełnienia wielu warunków a także ogromnej pracy którą trzeba wykonać jeszcze przed rozpoczęciem działalności. Uruchomienie prywatnego gabinetu dietetycznego wymaga odpowiedniego przygotowania mentalnego, marketingowego a także zapoznania się z potencjalnymi zagrożeniami jakie mogą się pojawić w trakcie prowadzenia działalności. Zdobycie odpowiednich umiejętności wymaga wielu lat skrupulatnego zbierania doświadczeń, a na taką cierpliwość nie każdy może czy chce sobie pozwolić. No i przede wszystkim nie każdy ma siły przetrwać to finansowo. To między innymi było podstawą do stworzenia przez nas specjalnego systemu wdrożeniowego, dzięki któremu każdy dietetyk może ten mozolny i trudny do przetrwania okres pominąć, lub bardzo mocno skrócić. Dlatego w naszych projektach sieciowych jest naprawdę znikomy procent dietetyków którzy notują porażkę. A jeżeli takie się zdarzają, to ktoś musi na to naprawdę solidnie "zapracować".
Ile pacjentów przyjmują liczące się poradnie dietetyczne?
DS: Jeżeli gabinet przyjął się na rynku, dietetyk z pewnością ma bardzo dużo pracy, która zajmuje mu zdecydowanie więcej czasu niż ośmiogodzinna tradycyjna praca na etacie. W naszym projekcie większość dietetyków pracuje nawet kilkanaście godzin dziennie, dodatkowo zatrudniając jeszcze przy tym innych dietetyków. Jesteśmy bez wątpienia siecią która tworzy w Polsce najwięcej miejsc pracy dla dietetyków. Rekordowe gabinety wykonują nawet 600 wizyt miesięcznie, dobrze działające których mamy już bardzo wiele pomiędzy 100 a 200 a te które są na „dorobku” ok. 50-100. To wystarczy by pracować już pełną parą. Dla małych niezależnych gabinetów dietetycznych które nawet mają pewien staż, takie ilości klientów są na ogół abstrakcyjne. Budowanie własnej, niezależnej pozycji i dotarcie do takiego wyniku wymaga wielu lat ciężkiej pracy. Nie każdy jednak jest w stanie w taką cierpliwość się uzbroić. Dlatego mamy coraz większe zainteresowanie ze strony już działających dietetyków, którzy rezygnują z samodzielnej, często bezowocnej walki i wstępują w nasze szeregi. W większości przypadków odpowiednie ukierunkowanie i wyeliminowanie błędów powoduje, że poradnie w ciągu kilku miesięcy zaczynają stawać na nogi i notować pierwsze widoczne sukcesy.
Czyli można spróbować niezależnie, a gdy nie wyjdzie skorzystać z pomocy bardziej doświadczonego partnera?
DS: Teoretycznie tak, jednak w praktyce proces przekształcania gabinetów już istniejących przebiega znaczniej trudniej i dłużej, niż wdrożenie gabinetów debiutujących na rynku. Dietetycy przechodzący na zupełnie nowy system działania muszą często wyzbyć się różnych dotychczasowych przyzwyczajeń i zmienić wiele w systemie obsługi pacjenta. W niektórych przypadkach muszą także poczekać, kiedy rynek zapomni o ich dotychczasowej działalności i powita ich jeszcze raz w nowej odsłonie. To często wymaga czasu. W przypadku nowych gabinetów startujemy zupełnie z innej pozycji.
Co można polecić dietetykom którzy dopiero myślą o otwarciu swojego gabinetu dietetycznego?
DS: Podstawową zasadą jest całkowite zaangażowanie się w swój rozwój zawodowy. Próby rozdrabniania się i traktowania dietetyki jako elementu dorabiania do pensji jeszcze nikomu nie przyniosły sukcesu. Do uruchomienia gabinetu należy się długo i starannie przygotowywać i nie chodzi tutaj o wiedzę z zakresu dietetyki, ale bardzo staranne przygotowanie wdrożeniowe które wymaga wykonania ogromu zadań poprzedzających start. Pacjenci w gabinecie to tak naprawdę jedynie owoc pracy wykonanej poza gabinetem. Wielu osobom wydaje się, że jedyną rzeczą jaką potrzebują do działania to gabinet, waga, program do układania diet i dużo certyfikatów. W pewnym sensie tego typu myślenie wykorzystują firmy które prześcigają się w ofercie urządzeń, oprogramowania i organizacji szkoleń dietetycznych. Tym czasem, by osiągnąć prawdziwy sukces należy skupić się na zupełnie innych działaniach, które przynoszą rzeczywiste efekty. Bardzo ważnym elementem tej układanki jest możliwość odróżnienia swoich usług od konkurencji. Ułożenie jadłospisu to w dzisiejszych czasach już słaba karta przetargowa. Zrobić to może praktycznie każdy dietetyk i nie tylko. Dlatego każdy gabinet powinien wdrażać ogrom dodatkowych atrakcji dla pacjenta które wyróżnią go na tle konkurencji. To może być zarówno poziom wydawanych materiałów, ich szata graficzna, dostęp do unikalnych, dedykowanych usług, itp. Z tego powodu między innymi w tworzonych przez nas projektach od lat stawiamy nacisk na nieustanną poprawę jakości naszych materiałów i budowanie specjalnych relacji z pacjentem pod postacią oferowania dla niego różnych dodatkowych atrakcji. Oczywiście, indywidualny gabinet nie jest w stanie stworzyć wyjątkowych rzeczy na które normalnie musi pracować bardzo szeroki zespół informatyków, grafików i specjalistów od reklamy i marketingu. Dlatego tutaj leży tajemnica, dlaczego gabinety uruchamiane w zorganizowanej strukturze uzyskują bardzo szybko sukces rynkowy. Ogromna konkurencja i ciągły wyścig powoduje, że łączenie się w dobrze zaprojektowany i sprawdzony od lat system daje zdecydowanie większe szanse przetrwania na rynku. Dotyczy to nie tylko dietetyki ale każdej innej branży. Odwiedzając galerie handlowe widzimy, że wszystkie liczące się marki handlowe czy usługowe mają już charakter sieciowy. Jest oczywiste, że nie dzieje się to bez powodu.